Koszary na Woli Justowskiej

fot. Koszary na Woli Justowskiej 

Początkowo centralnym punktem wsi zwanej Wolą Justowską, były okolice dzisiejszej ulicy Starowolskiej, a charakterystyczny, ciasny ulicowy układ zabudowy z podziałem pól na niwy – wskazuje na lokację na prawie niemieckim. Począwszy od połowy XIX wieku, linia zabudowy przesuwała się powoli w kierunku Krakowa, choć z całą pewnością ograniczał ją pas twierdzy i obowiązujące tu tzw. rewersy demolacyjne, czyli w uproszczeniu podpisane przez właścicieli zobowiązania do natychmiastowego rozebrania nieruchomości na  żądanie władz wojskowych. Pomimo to istniejący od średniowiecza trakt, zwany po prostu „drogą do Woli” – a od roku 1912 – ulicą Królowej Jadwigi – zapełniał się stopniowo przeważnie niewielkimi domami z ogrodami. Dla włościan z Woli, była to również najkrótsza droga do zwierzynieckich kościołów i parafii, której od zawsze podlegali. Po ustaleniu granic Wielkiego Krakowa , na granicy miejskiego już – od roku 1910 – Zwierzyńca i ciągle jeszcze wiejskiej Woli ustawiono przy ul. Królowej Jadwigi 155 budynek urzędu akcyzowego, zwany potocznie rogatką. Budynek ów, z wieńczącym gzyms herbem miasta, przetrwał do roku 2000, u zbiegu z ul. Piotra Borowego. Co ciekawe, linię akcyzy z obowiązkowym poborem myta zlikwidowano w Krakowie w roku 1936, a więc w czasach zupełnie już współczesnych.

Zamieszczona tu karta widokowa, wydana w roku 1914 przez bliżej nie znane, krakowskie wydawnictwo skryte pod inicjałami „B. M.” – jest swego rodzaju ewenementem. Próżno by na niej szukać Pałacu Decjusza czy chociażby fragmentu Lasu Wolskiego. Przedstawia za to w całej okazałości obiekt o charakterze militarnym – kompleks zabudowań koszarowych, przy późniejszej ul. Modrzewiowej. Ponieważ jednak rzecz miała miejsce tuż przed wybuchem pierwszej wojny, w lewym górnym rogu umieszczono podpis – „Wola Justowska. Baraki.” – tak aby przypadkiem wróg nie zorientował się, że w istocie widzi koszary…

Uformowany w podkowę, zespół kilku budynków stanął w roku 1896 i był obok garnizonowej strzelnicy przy ul. Królowej Jadwigi, drugim obiektem wojskowym na Woli. Stacjonowali tam żołnierze austriackiej piechoty, głównie z 100. pułku. Na fotografii wykonanej ze wzniesienia – od strony południowej – zwraca uwagę kompletna pustka wokół koszar. Nie ma jeszcze ul. Modrzewiowej, wytyczonej w latach 20. ubiegłego wieku, a drogi dojazdowe prowadzą od strony al. Kasztanowej i ul. Starowolskiej. Dopiero ok. 1920 roku urządził nieopodal sezonową kawiarnię wraz z niewielkim gospodarstwem pomocniczym, krakowski potentat branży gastronomicznej, Jan Bisanz. Nieco wcześniej przy dzisiejszej ul. Modrzewiowej (1913) powstała stylizowana Willa Providentia, mieszcząca szpitalik zgromadzenia sióstr Bożej Miłości. W obliczu wojny przejęta na potrzeby sąsiednich koszar, zwrócona została siostrom w roku 1918. Po odzyskaniu niepodległości koszary nazwano imieniem króla Władysława Jagiełły.

Zarówno w okresie międzywojennym, jak i po roku 1945 zabudowania przy ul. Modrzewiowej 22 – łącznie kilkanaście budynków na obszarze ponad 5 ha – pozostawały w gestii krakowskiego garnizonu. W styczniu 1991 roku, decyzją wojewody krakowskiego ulokowano tu Krakowskie Centrum Rehabilitacji – samodzielny, publiczny zakład opieki zdrowotnej.