Willa Decjusza

fot. Willa Decjusza 

Wielowymiarowe, pozytywne przemiany jakie przyniosła epoka renesansu, przyczyniły się zarówno do podniesienia rangi Krakowa, jak i wzrostu zamożności jego mieszkańców. Kwitł handel, a przy głównych ulicach stawiano godne nowej epoki, murowane już domy. W czasach Jagiellonów stołeczny charakter miasta przyciągał tu licznych dostojników i całe magnackie rodziny.

Począwszy od lat 30. XVI wieku, w okolicy Krakowa powstawały letnie rezydencje między innymi na Woli Justowskiej, Białym Prądniku i w Balicach, a zameczek w Łobzowie, przebudowany został na okazały pałac, podobnie zresztą jak druga XIV-wieczna rezydencja królewska w Niepołomicach. Znany szeroko był dwór i ogród Montelupich na Szlaku, za Kleparzem, należący w czasach nam bliższych do Tarnowskich. Wkrótce modne stały się skromniejsze w założeniu reprezentacyjne siedziby, zwane z włoska willami. Nie bez wpływu były tu rzecz jasna inspiracje, związane przybyciem do Polski małżonki króla Zygmunta Starego, Bony Sforza.

Za pierwszą renesansową rezydencję uznać należy willę sekretarza króla Zygmunta Starego – Justa Decjusza starszego, zbudowaną około 1530 roku, na terenie dawnego folwarku – w okolicy dzisiejszej ul. 28 lipca 1943. Była to rezydencja letnia, wzorowana w pewnej mierze na architekturze zamku wawelskiego. Nieprzypadkowo w zespole włoskich projektantów znalazł się główny budowniczy Wawelu – Bartolomeo Berrecci.

Willa – przebudowana i podwyższona w pierwszej tercji XVII wieku – otrzymała już stricte pałacowy charakter i stanowi dziś piękny i dość rzadki w Polsce przykład architektury zwanej od nazwisk głównych przedstawicieli – serliańsko-palladiańską. Upraszczając, rzec można, że nurt ten zrodził się z pierwiastków późnego renesansu i manieryzmu. W ciągu następnych stuleci jej właścicielami były książęce rody Lubomirskich i Sanguszków, a następnie hr. Joanna Ledóchowska, która w latach 30. XIX wieku pokusiła się o jej kolejną przebudowę, odwołującą się – dość zdecydowanie – do ducha renesansu.

W 1844 roku nabyli Willę hr. Henrietta i Kazimierz Kuczkowscy, którzy urządzili tam udostępniane muzeum, z kolekcją mebli i gobelinów. W niedzielę i święta otwarli też dla publiczności ogród o nowym, romantycznym założeniu. Niestety nie byli to dobrzy gospodarze i z czasem znacznie zadłużyli majątek, aż zostali stamtąd wywłaszczeni. Jak wspominał Ambroży Grabowski: hrabstwo Kuczkowscy byli to trwoniciele majątku, każde na swoją rękę. Marnotrawcy najczystszej wody, zniszczyli wielki las, który jeszcze niedawno sąsiadował z lasem bielańskim, a dziś istnieją tylko pojedynczo drzewa i krzaki.

W latach 70. XIX wieku, kolejnymi właścicielami zostali ks. Marcelina i Aleksander Czartoryscy, którzy po pożarze (1882) pieczołowicie odrestaurowali zabytek, pod kierunkiem wybitnego krakowskiego architekta Tadeusza Stryjeńskiego. Jego stan po tamtej restauracji przedstawia widokówka nieznanego wydawnictwa wydana na początku XX wieku.

Po śmierci księżnej Marceliny (1893) znanej pianistki, uczennicy Fryderyka Chopina, jej syn Marceli rozpoczął sukcesywną parcelację majątku, w skład którego wchodziła znaczna część dzisiejszej Woli Justowskiej. Podczas I wojny światowej pałac zamieniony zastał doraźnie na koszary. Podobnie, podczas okupacji hitlerowskiej, znów stacjonowało w nim wojsko.

Po ostatniej wojnie pałac mieszczący początkowo szkołę, a później szpital przeciwgruźliczy, ulegał systematycznej dewastacji. Pierwszy projekt wyprowadzenia stamtąd szpitala ogłoszono w maju 1959 roku, ale realia tamtych lat sprawiły, że lecznica funkcjonowała jeszcze przez ponad dekadę. Później opuszczony (1973) i w zasadzie niezabezpieczony pałac, stał się szybko łatwym łupem dla wandali i szabrowników. Dopiero w latach 1990-1996, przeprowadzono gruntowny, konserwatorski remont willi. Dziś jej gospodarzem jest Stowarzyszenie Willa Decjusza, o bogatym interdyscyplinarnym programie. Odbywają się tu między innymi seminaria, konferencje, koncerty i wystawy.